Friday, December 07, 2012

My first BJD


Moja przygoda z lalkami rozpoczęła się od BJD, uwielbiam ich nietypowy, niejednokrotnie realistyczny wygląd, mobilność, a przede wszystkim możliwość stworzenia całkowicie indywidualnego unikatu ;D
Aby nie przynudzać, streszczenie historii:
Dawno, dawno temu, natknęłam się na sklep internetowy firmy Dollmore i od tamtej pory przepadłam, moje serce mocniej zabiło dla Ha-Yarn (Model Doll) i wierzyłam, że kiedyś ona musi być moja! Cóż, do tej pory moją się nie stała, z czasem preferencje drastycznie uległy zmianie i ostatecznie pierwszy wybór padł na uroczego chłopca od Spiritdoll ^^ 



Love, love, love him soooo much! ♥♥♥

Czasami nie mogę uwierzyć, że jest mój, a wraz z nim reszta moich lalek...
Początkowo miał być pierwszą i jedyną lalką, jednakże, ku trwodze rodziców i portfela – bynajmniej nienależącego do tych pierwszych, zapoczątkował żarliwą chęć kolekcjonowania.

Heh, właściwie zaskakujące jest to jak bardzo potrafią zmienić się wcześniejsze postanowienia, upodobania względem lalek (i nie tylko).
Natrafiając w necie na zdjęcia Pullip mówiłam – „Nieee, to nie lalki dla mnie, te śmiesznie gigantyczne głowy, nie ma mowy, nigdy takiej nie kupię.”
Za jakiś czas, po przybyciu pierwszej Pullip – „Kupię tylko i wyłącznie po jednym osobniku z rodziny dyniogłowych.”
Po zjawieniu się drugiej Dal – „Jeeej, te dalki są taaakiee słit! Muszę kupić jeszcze jedną! I jeszcze jedną, i kolejną... najlepiej z tuzin!”
Najwyraźniej, niekiedy potrzeba dłuższej chwili zastanowienia, zanim się do czegoś przekonasz. To, co uważałeś za totalnie niemożliwe, obojętne czy wątpliwe nagle zmienia swój status o 180 stopni.

Tak więc, wyżej przedstawiony delikwent ma na imię Gabriel i nieszczęśliwie, nie za bardzo za mną przepada. Swoją niechęć okazuje odmową współpracy przed obiektywem, jeszcze ani razu nie pstryknęłam mu zdjęcia, które by mnie w pełni usatysfakcjonowało. Zgaduję, że powodem jawnej niesubordynacji są fatalne warunki mieszkaniowe; konkretniej zameldowałam go w szafie ;D Dla dokładniejszego sprecyzowania problemu dodam, iż jest to damska szafa (moja, rzecz jasna), pełna różnych kobiecych rzeczy, przesiąknięta słodkimi zapachami perfum oraz wonnych saszetek i woreczków porozrzucanych niemal w każdym zakamarku XDD
Nie jestem przekonana do żadnego zdjęcia, z tego też powodu jest ich tyle, co kot napłakał, na dobitkę wybrałam takie zrobione nocą, w sztucznym świetle, przez co wyszedł żółto; ale przynajmniej je lubię ;)



Uwielbiam jego profil, był on jednym z głównych powodów, dla których wybrałam ten mold. Wysunięta do przodu górna warga jest taka urocza *^^*



I to tyle... tak, wiem, wszyscy lubią oglądać obrazki, niestety moja dłoń dzierżąca myszkę za nic nie chciała dodać ich więcej, nie lubię dzielić się czymś zrobionym na pół gwizdka, a jeśli nawet, musi być ta połówka jak najbardziej perfekcyjna.

Zatem, do następnego!
Ciao

13 comments:

  1. Śliczne zdjęcia! :)
    A BJD...zdumiewający jest ;D

    ReplyDelete
  2. Genialny .... piękny ... cudowny !

    ReplyDelete
  3. Jaki genialny delikwent :D
    Pożyczysz mi go, nie? xd

    ReplyDelete
  4. aaaaa jaki cudny <3 kocham żywicznych lalków :3
    mam nadzieję, że pokażesz go tu jeszcze nie raz, zdecydowanie zasługuje na dużą uwagę!

    ReplyDelete
  5. świetny jest! ^^ ile masz jeszcze lalek? ;D

    ReplyDelete
    Replies
    1. z pewnością mniej niżbym chciała XD Na razie cała gromadka liczy sobie 5 sztuk.

      Delete
  6. Kurde, chyba się zakochałam :3

    ReplyDelete