Wednesday, May 29, 2013

To właśnie przyjaźń


Zabawy podpatrzone od Persephone ("wywiad z lalką", "10 faktów o..."), które połączyłam i rozwinęłam na swój sposób ;))
Taaa, wiem, wyszły z tego długie nudy na resorach XP (dajcie znać, czy jest sens pisać w przyszłości inne historyjki). Niemniej, enjoy!

...

Zoe: Wiesz Anne, myślę, że możemy zacząć bez Jackie, znając ją pewnie musi jeszcze załatwić masę innych spraw, zanim wyjdzie z domu. Swoją drogą niektóre rzeczy lepiej powiedzieć, kiedy nie ma jej w pobliżu, jeśli nie chcesz potem wysłuchiwać jej pretensji *^^*

Ja: Haha, masz całkowitą rację. Niech będzie. Pytanie pierwsze: od dawna przyjaźnisz się z Jackie? Jak to się wszystko zaczęło?

Zoe: Mam wrażenie że znam ją od urodzenia, choć tak naprawdę nie minął nawet rok, odkąd spotkałyśmy się po raz pierwszy. Właściwie sama dziwię się, że jeszcze nie zrobiłyśmy sobie nawzajem krzywdy, od początku strasznie mnie denerwowała, panoszyła się jak paw i zawsze zagrabiła sobie większą porcję słodyczy na deser!
Sama nie wiem, ale z czasem zauważyłam, że wcale nie jest taka zła, za jaką usilnie stara się uchodzić, odkryłam, że pod płaszczem arogancji i złośliwości kryje się prawdziwie pewna, oddana, rycerska dusza.

Ja: Szczególnie, kiedy godzinami suszy ci o coś głowę, jest wtedy prawdziwie oddana swojemu jęczeniu. Mam wrażenie, że chętnie nabiłaby cię na swoją kopię.
Powiedz mi proszę parę faktów o niej. Co lubi, a czego nie, jakie są jej mocne strony, a co sprawia, że masz ochotę ją udusić? ^^

Zoe: Interesuje się sportem: skoki narciarskie, deskorolka, a przede wszystkim piłka nożna, jest fanką Ligii angielskiej, świetnie pływa; jednego dnia potrafi pochłonąć tonę słodyczy i niezdrowych przekąsek, tabliczkę czekolady pożera w sekundę; nie lubi warzyw, głównie tych zielonych, a na widok mleka dostaje odruchów wymiotnych. Ma wybujałą wyobraźnię, uwielbia koloryzować wiele opowieści, jest przy tym całkiem zabawna, jej skłonność do przesady potrafi poprawić humor największemu smutasowi. Nigdy nie przyznałaby się do tego, zawsze stara się grać niewzruszoną, ale niepokoją ją czyjeś łzy, zaczyna wtedy opowiadać te swoje błazeńskie historyjki, tylko po to, aby przywrócić na smutnej twarzy uśmiech. Jest szczera, niejednokrotnie do bólu, gdy coś jej się nie podoba powie ci to wprost, bez zbędnych podchodów. Strasznie nie cierpię i staram się w niej tępić nawyk rozrzucania gdzie popadnie znoszonych ubrań, założę się, że jeśli w końcu zrobisz nam ten pokój, jak obiecałaś, już nigdy nie zobaczę w nim podłogi, jak tylko Jackie postawi tam swoją stopę.
Oooh, patrz, o wilku mowa!

Jackie: Jeeestem! Sorry za spóźnienie, w korku utknęłam, ten dzisiejszy ruch...
Zoe: W korku? Niby gdzie, przecież ty nigdzie dzisiaj nie wychodziłaś, a teraz ledwo co przed domem stoimy O.o
Jackie: A w korku! Korku schodowym! Babcia z balkonikiem zatarasowała mi przejście.
Zoe: Nie wiedziałam, że w Mass Effect można spotkać babcie z balkonikami.
Jackie: A skąd wiesz, że to u nas na korytarzu nie było?
Zoe: Babcie Anne nie chodzą o balkoniku.
Jackie: To sąsiadka była! Cukier przyszła pożyczyć.

Ja: Dobra dziewczyny, dokończycie to później, jesteśmy tu w innym celu.

Zoe: O właśnie! Mam kolejny fakt o Jackie. Jest uzależniona od komputera, potrafi pół dnia, bez przerwy gapić się w monitor. Nieraz razem z Andreą musimy ją siłą od niego odciągać, inaczej nie miałabym ani minuty, żeby chociaż pocztę odebrać.
Jackie: Ciekawa jestem z kim tak zażarcie mailujesz.
Zoe: Już mówiłam, że powiem ci w odpowiednim momencie.
Jackie: I to ma być pogadanka o naszej przyjaźni? Co to za przyjaciółka, która ma przed tobą tajemnice.
Zoe: Co to za przyjaciółka, która nie potrafi uszanować twojej prywatności.

Ja: Zoe! Jackie! Jest coraz chłodniej, a jeszcze musimy zrobić kilka zdjęć. Jackie, teraz twoja kolej. Podaj mi 10 faktów o Zoe. Gotowa? To zaczynaj!

Jackie: Hmm... Zoe jest... taką uroczą słodką mysią-pysią, którą chętnie wytargałabym za te blond kudełki ^w^
Zoe: Kopiesz sobie dół Phoebe!
Jackie: Odkąd to mówimy sobie po imieniu od producenta?... Fujaro?
Zoe: Uuuugh!
Jackie: Dobrze już dobrze, Anne nie patrz tak na mnie, fakt numer dwa. Jak przystało na uroczą panienkę jest dla wszystkich pozytywna, ujmująca, życzliwa, aż zęby bolą, jest uczynna, nie wpada w żadne nałogi, nie przeklina, pełna kulturka. Mogłabyś od czasu do czasu, no nie wiem, strzyknąć śliną na chodnik, pozdrowić znajomego fakasem, cokolwiek.
Zoe: U___U
Jackie: Fakt numer trzy - lubi zwierzęta. Koty, psy, konie, gryzonie, jaszczurki i wszystko inne, co nie jest pająkiem albo owadem.
Cztery - lubi podróże, zawsze nas ciągnie, aby wolny czas spędzić na łonie natury. Zdaje mi się *zniża głos do konspiracyjnego szeptu*, że rajcuje ją podglądanie króliczków w akcji.
Zoe: Zboczeniec! @_@
Jackie: Mama nie nauczyła, że nieładnie jest przerywać? W ogóle, kto tu jest zboczeńcem? Miałam na myśli zbieranie plonów do norki, kradzież marchewek farmerom i inne tego typu czynności ^u^ Lecimy dalej. Pięć - śpi z pluszowym misiem. Jeez, no słowo daję, serio? Ile ty masz lat! Sześć?
Wow, jesteśmy już po pierwszej połowie. Tak więc, sześć. Słucha muzyki przed snem, ciężko jej bez tego zasnąć. Akurat tutaj żalu nie mam, też lubię słuchać.
Siedem, hmm... szczęśliwa siódemka, uważa ją również i za swoją szczęśliwą liczbę.
Fakt ósmy - ostatnio zauważyłam, że lubi sprawiać prezenty i różne niespodzianki, tak zupełnie bez okazji. *uśmiecha się do Zoe i szybko mruga rzęsami* Jestem w tym z tobą całym swoim sercem!
Fakt przedostatni - kocha... o boże, aż nie chce mi to przejść przez gardło... kocha... książki. Czyta często i gęsto, o każdej porze dnia, przed spaniem, w podróży, hej, a wiedziałyście, że częste czytanie na klozecie zwiększa ryzyko powstania hemoroidów?

 Ja: Jackie!

Jackie: Ok, ostatni fakt - Zoe skrycie podkochuje się w Ryanie Reynoldsie.
Zoe: HEJ! No wiesz! Skoro był to mój sekret, to dlaczego go wypaplałaś!
Jackie: Oj daruj, wielka mi rzecz, i tak wszyscy o tym wiedzą.
Zoe: Co?! Wszystkim o tym powiedziałaś?!
Jackie: Sami się domyślili, zresztą nie było wcale trudno po tym, jak zażądałaś od Anne obejrzenia z nim wszystkich filmów, a potem jak tylko pojawiał się na ekranie wybałuszałaś gały, jak kot ze Shreka.
Zoe: *foch*
Jackie: Zooooee, chyba się na mnie za to nie obrazisz, no proooszę cię...
Zoe: *foch gigant*
Jackie: No weź! Wiesz, że ze zmarszczonym czołem kompletnie ci nie do twarzy? Wyglądasz teraz jak wzdęty mops!
Zoe: Słucham?!!

Ja: Dobra dziewczyny, skończcie tę szopkę, musimy jeszcze cyknąć parę fot.

Jackie: No, Zoe! Koniec tego grymaszenia, prosimy o szeroki uśmiech! Cheese!

Zoe: Mogłabyś przestać urządzać te swoje...
Jackie: O cholera! Zoe, uważaj, pszczoła za tobą!

Zoe: CO?! AAaaa!! Gdzie?!
  
Zoe: Gdzie ona jest?! Zabierz ją ode mnie!
Jackie: Spokojnie, przy mnie nic cie nie grozi, bo wiesz... żadna złośliwa osa nie ma ze mną szans w pojedynku! Wystarczy tylko jedno twoje słowo, a ja już ją tak urządzę...!

Zoe: Chwila, nie ma tu ża... Oough...
Jackie: Hmm??

Zoe: Yaaay! Przeprosiny przyjęte! Też cię kocham Jackie! *^3^* To były chyba najmilsze słowa, jakie od ciebie usłyszałam!
Jackie: Ale ja cię wcale nie przepra... Eeeh.. no, dobra, ale bez podniety, co...

...


(btw, "Dostana" jest bardzo fajnym, zabawnym filmem ;D Polecam, polecam!)
...

Pees: Bluzka, którą ma na sobie Zoe jest dziełem Natchiko < 3

Monday, May 20, 2013

CANDY


Ogłaszam CANDY dla czytelników mojego bloga! ^o^

Na zgłoszenia czekam miesiąc, od dnia dzisiejszego (20.05.13) do 20.06.13.



Co zrobić, aby wziąć udział?
1. Zgłosić się pod tą notką; bardzo proszę o napisanie swojego adresu mailowego w treści komentarza.
2. Wkleić powyższy baner na swoim blogu (w notce, na pasku bocznym, gdzie chcecie) wraz z linkiem do tego posta - jeśli bloga posiadacie.
3. Cierpliwie czekać na wyniki, które zostaną ogłoszone 21 czerwca ;D

Jakie są nagrody? Niespodzianka!
Powiem jednak tyle – jest to prezent dla Was, nie dla Waszej lalki, tak też każda osoba czytająca tego bloga, czy posiada lalkę czy nie, może uczestniczyć w losowaniu ;))

POWODZENIA!

Sunday, May 12, 2013

W imię Słonecznych Dni!


Uwielbiam pogodne, jasne, pełne słońca dni (choć dzisiaj akurat pada, co również uwielbiam ;D) z niewielką obecnością porywistego wiatru, który przyjemnie orzeźwia i pozwala cieszyć się ciepłem, bez konieczności szukania schronienia w zacienionych miejscach przed nadmiernym promieniowaniem.
W taki właśnie dzień wybrałam się z Sophie i Joyce do parku.
Co z tego wynikło? Oceńcie sami ;))











Moje ulubione zdjęcie z całej sesji ;3 Awn.








Razem z dziewczynami wzięłam ze sobą Gabiego, żeby nie było, że ciągle zajmuję się samymi plastikami ^^
Gościu dorobił się paru maleńkich, delikatnych pieprzyków (uwielbiam pieprzyki u lalek), zastanawiam się, czyby nie nakropić go jeszcze bardziej, aby nadać mu przez to trochę więcej realizmu, co przy tym moldzie łatwe nie jest. Oprócz tego pożyczył perukę od Sophie, mierzyłam mu już naprawdę sporo różnych peruk, lecz według mnie w tym stylu wygląda najlepiej, uroczo i chłopięco ;D

Rany, jak ja kocham tę twarzyczkę < 3






Do następnego! 
Niech słońce będzie z Wami! \(^u^)/

Thursday, May 09, 2013

Pościelowa sesja


Co powiecie na Lane z burzą blond włosów? ;))















Hmm... tak sobie myślę... brakuje mi jeszcze jednego elementu na tych zdjęciach... Taeyanga czy coś ;D

Bye!

Friday, May 03, 2013

College Girl


Zakup Grell był jedną z tych nieprzemyślanych decyzji, co do których w późniejszym czasie zaczynasz mieć wątpliwości, czy aby na pewno ich realizacja była dobrym pomysłem.
;_;
Myślę, że jeszcze za wcześnie na ostateczny osąd, cały czas zastanawiam się co z nią zrobić, aby poczuć iż faktycznie jest moja, jedyna, niepowtarzalna.

Jakiś czas temu kupiłam kilka nowych peruk od Leekeworld, po przymierzeniu każdej z osobna, wybrałam jedną, która zaprezentowała się niemal idealnie na Lane'owym łebku (taak, dałam za wygraną - tak długo wzbraniałam się przed tym imieniem, że zdążyło przylgnąć do niej na amen) ^w^



Ubrałam ją w sweterek, który nie tak dawno zrobiłam po raz pierwszy ze skarpetki ^^ Przyznam, że miałam niemałe trudności z dogadaniem się z tym rodzajem dzianiny, wściekając się, kilka razy musiałam poprawiać od nowa szwy, gdyż materiał rozciągał się koszmarnie i po przewróceniu na drugą stronę nie wyglądało to ani trochę estetycznie. Całe szczęście udało mi się poskromić złośliwca!

Wah, uwielbiam tą torebkę!


Legginsy, buty, parę dodatków i efekty możecie zobaczyć poniżej; tak właśnie, koniec zrzędzenia, czas na główną porcję zdjęć ;))









A na deser...




Trochę zdjęć z krótkiego wypadu na świeże powietrze. Niestety wiał silny wiatr, cały czas zwiewało mi lalkę do pozycji horyzontalnej, dlatego też dość szybko zwinęłam się z powrotem do domu.




Podsumowując - według mnie, Lane w tej stylizacji wygląda świetnie! Gdyby nie to, że mam już na nią kilka nowych pomysłów, dostałaby na stałe i perukę, i okulary 8)

Pozdrawiam,
Anne