Sunday, February 10, 2013

After the Morning


Zauważyłam, że ilość postów na moim blogu jest wręcz horrendalnie zatrważająca.
Wystąpię z oskarżeniem za ten śladowy stan rzeczy wobec szarzyzny dominującej za dnia; pochmurne warunki pogodowe za nic nie chcą odpuścić.

Tak też, tym razem przy zwyczajowym pomniejszaniu zdjęć, nie obeszło się bez dodatkowego podrasowania ich w programie graficznym ;D




Z innych spraw, zostałam nominowana do "Versatile Blogger Award" przez Yogurto-chan.
Początkowo nie miałam ochoty brać udziału w zabawie, jednak udało mi się przekonać samą siebie, być może kogoś zainteresują moje zwierzenia ;3



A więc, ogólnie, parę faktów o mnie:

1. Panicznie boję się pszczół, os, szerszeni i innych pasiastych, żądlących owadów.
2. KOCHAM koty! =^^=
3. Nie sposób spotkać mnie w rozpuszczonych włosach, wychodząc z domu zawsze je spinam.
4. Detektyw Monk - mój sposób na chandrę. Monk za każdym razem, w każdym odcinku potrafi mnie doszczętnie rozbroić XD
5. Nie lubię ziemniaków, szczególnie przyrządzonych w standardowej formie (obranych, ugotowanych i wyłożonych na talerz), od wielu lat ich nie jadłam, pomimo, że często goszczą u mnie na obiedzie.
6. Moją najlepszą przyjaciółką jest... moja mama ♥
7. Fakt teraźniejszy - od trzech tygodni, nieprzerwanie, codziennie wieczorami wsłuchuję się w anielski głos Cary Dillon.

Tak właściwie główną myślą przy tworzeniu tego posta była chęć podzielenia się z Wami moim niedawnym muzycznym odkryciem. A jest nim album irlandzkiej wokalistki Cary Dillon – „After the Morning”.



Rzadko zdarza się, aby spodobały mi się WSZYSTKIE piosenki, pochodzące z jednego albumu.
"The Streets Of Derry" mogłabym słuchać godzinami, pod rząd, bez znużenia. "Never In A Million Years", "October Winds" czy "Garden Valley" pokochałam od pierwszej nuty. Każdy utwór jest fantastyczny, ciężko wybrać ten jeden, wybijający się ponad innymi.

Uwielbiam Carę, jest niesamowita, ma przepiękny, czysty głos, który przepełnia atmosferę magią i przenosi w inny wymiar, gdzie czas i  świat obiektywny nie istnieją...

XoXo

12 comments:

  1. Jejku, jakie cudne ciuszki *-*
    Sprzedajesz? :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Po ile takie spódniczki? ;3

      Delete
    2. A sprzedajesz gdzieś typu : allegro,etsy ebay, czy jakos inaczej? :D

      Delete
    3. w takich sprawach zapraszam na podstronę "Contact"

      Delete
  2. Dziękuję za to, że odpowiedziałaś ^-^
    Ja bardzo lubię dowiadywać się nowych rzeczy o innych blogerkach ;3

    ReplyDelete
  3. starsznie fajna spódnica :3
    i w ogóle ma fajnego wiga :D

    ReplyDelete
  4. Uwielbiam Twoje lalki ^^!

    ReplyDelete
  5. Twoja Joyce jest urocza ^-^

    ReplyDelete
  6. Awww, nawet nie wiesz, jak bardzo Ci zazdroszczę tej ślicznotki~! Ma genialny makijaż, w ogóle, uwielbiam Blanche. Świetnie ubierasz swoje plastiki!
    Miło się było czegoś o Tobie dowiedzieć - też kocham koty. =^.^=

    ReplyDelete
  7. Jejku jakie śliczne *,* Nie dość, że śliczna lalka to szyjesz zawodowo!

    ReplyDelete
  8. Śliczna panna i świetnie ubrana :)

    ReplyDelete