Szyję... Raz dziennie przez parę sekund...
Hehe, naprawdę idzie mi to trochę flegmatycznie, w trakcie zawsze znajdzie się coś "ważniejszego", co skutecznie odciąga moją uwagę od igły i nitki. W końcu życie skrywa w sobie masę przygód i jest tyyyyle innych rzeczy to roboty, prawda? XD
Coś tam jednak poszło do przodu. Jak to się mówi: powolutku aż do skutku ;))
Podczas przeglądu stosu materiałów, znalazłam kilka, które idealnie nadały się na mięciutkie poduszki. Już dawno chciałam zaopatrzyć swoje plastiki w takowe przytulaki, pomimo braków w umeblowaniu (czy ogólnie jakiegokolwiek pokoiku) ^^
Tak też brak miniaturowej kanapy/łóżka zaskutkował lalkową mini-sesją. Tym razem w roli modelki wystąpiła Harley.
Btw, lalka jest na sprzedaż.
Nie wiem czy pamiętacie, ale kiedyś miałam chomika (>>klik<<), słodkiego, puchatego gamonia. Jakoś wcześniej o tym nie pisałam, ale niestety odszedł już jakiś spory czas temu. Nie podobała mi się perspektywa pustej klatki, dlatego też parę dni później zamieszkały ze mną dwa szczurki.
Oto na zdjęciach, swoje słodkie pyszczki pokazują Spock (czarna) i Leonard (brązowa) - tak, dokładnie, dostały imiona po postaciach ze Star Treka ;D
Muszę jednak wtrącić kolejne niestety, a mianowicie Spocka również już ze mną nie ma, doznała jakiegoś urazu, być może podczas zabawy, albo skądś spadła, uderzyła się, nie poznałam dokładnej przyczyny, tak czy inaczej w rezultacie zostałam sama z Leonardem (jeśli chodzi o gryzonie; w kwestii ogólno-zwierzęcej to stwierdzenie byłoby nieprawdą, oprócz szczurka mam jeszcze dwa psiaki).
Wiem, tak nagle o tym piszę. Powyższe zdjęcia znalazłam niedawno na karcie pamięci z aparatu, myślałam, że przepadły i nie mam ani jednego wspólnego zdjęcia moich futrzaków, na szczęście znalazły się, i pomyślałam, aby w którejś z notek o nich wspomnieć.
Bye! Do następnego!
Anne, pisałam to już mnóstwo razy, tworzysz cudowne rzeczy! Wszystko jest piękne i kolorowe! :D Harley jest ślicznie ubrana, podusie równie cudne jak ona. ^^ Ogromnie zazdroszczę Ci takiego talentu.
ReplyDeleteWspółczuję utraty dwóch maluchów. Wiem, jakie to nieprzyjemne. Dobrze, że masz Leonarda. Planujesz mu dokupić towarzysza? :)
Nie, na to już trochę za późno, tym bardziej, że w przyszłości nie planuję kolejnych gryzoni... chociaż... różnie to w życiu bywa ;D
DeleteNie mogę uwierzyć, że sama to szyjesz :O
ReplyDeleteZazdro ♡♥♡
Cuda po prostu <3 ! Też bym chciała mieć takie boskie materiały, no i umiejętności, ja z szycia jestem noga x)
ReplyDeleteJakie przecudne ubranka <3 Anne masz ogromny talent *^* Harley z tymi poduszkami wyglada tak uroczo ^^ Wspólczuje straty zwierzaków, wiem jakie to jest przykre :c
ReplyDeleteUwielbiam Twoją twórczośc, zarówno pod względem fotograficznym jaki i manualnym, bo ciuszki i poduszki są wprost boskie! *-*
ReplyDeletePrzykro mi z powodu utraty gryzoni, wiem jak to jest, bo miałam naprawdę dużo chomików, ale dobrze, że dalej towarzyszy Ci Leonard ;)
Jak ty genialnie szyjesz, naucz mnie...
ReplyDeletePrzykro z powodu utraty szczuta i chomika, ale masz Leonarda
Cudowne ciuszki! Harley jest śliczna, gdybym miała kasę to już by była moja, ale cóż...
ReplyDeleteSzczurki są super, sama mam w domu dwa- Blackie i Lune :)
śliczne uszytki! gryzonie są fajne,ale niestety nie żyją długo....przykro,że tak się w życiu składa,że czworonogi odchodzą...Szczurka nigdy nie miałam,miałąm kiedyś chomiczkę :) no a teraz przy 3 kotach i psie - nie da rady :P
ReplyDeleteŚwietne ciuszki! Takie kolorowe, dopracowane i szczegółowe. Czy będzie możliwość kupienia ich? .w.
ReplyDeleteOde mnie też odszedł chomik. Wiem jakie to cierpienie, na szczęście na razie nie muszę się martwić taką sytuacją, ponieważ w moim domu urzędują dwa długożyjące zwierze; koty. 3maj się!
Przepodobają mi się rozpinane sweterki, cudooooowne <3 i reszta szycia też :) chcę więcej :D
ReplyDeleteCzy Harley nadal jest do kupienia? bo jestem zainteresowana
ReplyDeletew tej sprawie możesz skontaktować się ze mną mailowo ;))
Delete