Na wstępie chcę przedłożyć, że moje umiejętności malowania paznokci są raczej marne, dopiero od niedawna kręcę się w tym temacie, zachęcona filmikami mojej ulubionej youtuberki, prowadzącej kanał urodowy. Wcześniej, niespecjalnie lubiłam malować paznokcie, uważałam to za totalną stratę czasu, jednak ostatnio zmieniłam w tej kwestii zdanie.
Do zrobienia wzorku na paznokciach w stylu Kapitana Ameryki pchnęła mnie koleżanka, która pewnego dnia pojawiła się na zajęciach z właśnie tak pomalowanymi paznokciami. Gdy tylko to zobaczyłam momentalnie zaświeciły mi się oczy i oznajmiłam, "Nie, nie mogę tego, ot tak, zlekceważyć, muszę mieć takie paznokcie!" XDD
I MAM!!! \(^_^)/ yaaay!

Nie ufam swojej lewej dłoni, jeszcze brak mi wprawy, dlatego też prawą zostawiłam bez gwiazdek (w końcu... kto niby powiedział, że wzorki na jednej dłoni muszą odpowiadać tym na drugiej) ;D Gdybym się za nie zabrała, jestem przekonana, że spaprałabym całą robotę! Zbyt długo męczyłam się z samymi paskami, żeby w fazie końcowej wszystko zmaścić >3<

Dla ciekawych, jakich użyłam lakierów:
- Essie Blanc
- Rimmel 840 Blue Eyed Girl
- Inglot AMC, kolor 531
I tutaj muszę napisać, że jestem miło zaskoczona lakierem od Rimmel, sama nie wiem dlaczego, ale jakoś nie spodziewałam się po nim zbyt wiele. Do zakupu skusił mnie głównie szeroki pędzelek (dla mnie takie pędzelki są wygodniejsze w użyciu), następnie podczas aplikacji okazało się, że ma świetną konsystencję, rozprowadza się bardzo ładnie, wystarczy jedna warstwa do pokrycia całej płytki paznokcia i naprawdę szybko schnie. Myślę, że jest to produkt godny uwagi ;))
Wracając do "Captain Nails" - podobają Wam się wzorki tego typu? ;D